Sunday, October 17, 2010

Cztery pory roku



Kiedy o godzinie 6.45 podążałam na miejsce zbiórki kolejnej uniwerkowej wycieczki w góry, a dookoła mnie rosły jedynie ciemność i cisza, nie spodziewałam się spotkać wielu chętnych na taką rozrywkę Tymczasem dzisiejsza grupa górskich hasaczy była tak liczna, że trzeba nas było upychać kolanem na schodkach w autokarze. W planach mieliśmy zdobywanie Pic du Taillon Gavarnie (3144), ale na miejscu okazało się, że wszystkie okoliczne szczyty zostały tymczasowo zdobyte przez gęste chmury. Nie wiem czy zrobiły to na złość, czy tylko przypadkiem pozaczepiały się się o skały, w każdym razie oglądanie mgły z całą pewnością nie jest warte wielogodzinnego marszu. Po szybkim przegłosowaniu amatorów siedzenia w chmurze plany zostały zmienione. Udaliśmy się na sam koniec doliny, do stóp wielkiego wodospadu Europa, który spada z wysokości 423m. To robi wrażenie. Na dodatek jest położony po północnej stronie wielkiej skarpy (po jej południowej stronie leży już słoneczna Hiszpania), więc czułam się jakbym trafiła do krainy Królowej Śniegu, gdzie panuje wieczna zima. W jednym miejscu znaleźliśmy nawet śnieg, który sięgał mi do pasa, a dookoła wodospadu wszystko pokryte było lodem. Kiedy opuściliśmy już to mroczne miejsce, wiosenną, śliczną, zieloną ścieką wdrapaliśmy się spory kawałek pod górę, skąd rozciągały się przepiękne widoki na dolinę z kolorowym, jesiennym lasem, a po południu nawet chmury skapitulowały odsłaniając niektóre szczyty i całkiem wakacyjnie grzejące słońce. Niestety zimny wiatr bezlitośnie odbierał ułudę lata. Za to pierwszy raz w życiu miałam okazję zobaczyć na żywo kozicę, która skakała z wielką prędkością po niebywale stromych skałach. Niby proste stworzenie, wszystkie kończyny ma z jednej strony i niewiele się różni od zwykłej kozy, a takie to zwinne. To była zdecydowanie najlepsza wycieczka, w jakiej do tej pory brałam udział.






Zdjęcia na których jestem zawdzięczam Suzanie z Brazylii i poczcie elektronicznej :) 










 Gdy czasem pojawi się piękne zdjęcie podpisane Bernard Jamorski, to jest ono robione takim właśnie okiem:

1 comment: