Saturday, September 25, 2010

Upadek cywilizacji

No i niestety nie zdążyłam nacieszyć się moim świeżo naprawionym rowerem. Francja nie jest tak cywilizowanym krajem jak mogło się wydawać... Kiedy wieczorem siedziałam na uczelni korzystając z dobrodziejstwa internetu i wróciłam do rowerowego parkingu, mój przyjaciel zniknął. A wraz z nim wiara w bezpieczeństwo tego kraju. Mimo całego mojego optymizmu, nie przypuszczam, żeby mógł się odnaleźć. Wieczorna impreza na mieście i zwiedzanie nowych klubów poprawiło nastrój tylko na krótka chwilę, dziś rano powróciła świadomość smutnej, niemobilnej egzystencji. Nie wyobrażam sobie pełni życia w Pau bez dwóch kółek. Chociaż oczywiście fakt posiadania dwóch nóg zawsze pozostanie najcenniejszy. Jak to dobrze, że zdążyłam naprawić mój świętej pamięci rower, dzięki temu ktoś teraz może się nim cieszyć.

2 comments:

  1. Zostawiałaś rower ot tak, bez zabezpieczenia? Nawet w Szwajcarii mało kto tak robi...

    ReplyDelete
  2. Ależ nic podobnego! Nowe zabezpieczenie, lepsze nawet od poprzedniego, kupiłam mniej więcej godzinę przed kradzieżą. Zniknęło razem z rowerem, mam teraz komplet licznych niepotrzebnych kluczyków :)

    ReplyDelete